,, Skleroza "
Następny dzień
Oczami Hermiony
Wielka sala
Siedzę jak zawsze obok Harrego i mam przed sobą talerz z owsianką. Harry mnie jak zawsze obejmuje. Ron i Luna dziś nie przyszli na śniadanie z nieznanego nikomu powodu, ale najdziwniejsze stało się na mugolozawctwie.
- Moi drodzy mamy nowego ucznia w klasie, który zdecydował się do nas dołączyć dość późno i sama byłam w szoku, ale no cóż. - powiedziała nowa nauczycielka tego przedmiotu pani Dickens.
Za nią pojawiła się postać dość wysokiego blondyna ubranego w szaty domu węża.
- Draco Malfoy postanowił do nas dołączyć jako pierwszy ślizgon od ponad pół wieku. - dodała pani Dickens.
Draco usiadł obok Harrego od lewej strony, bo po prawej siedzę ja.
- Miło widzieć cię na tej lekcji stary. - powiedział Harry i podał rękę Draconowi.
- Tak, chciałbym bardziej poznać mugoli. Skoro się zresocjalizowałem pomyślałem, że warto by było coś o nich wiedzieć. Po za tym nie wiem o czym gadać z panem Weasley kiedy przyjeżdżam do Giny. - odezwał się Draco, po czym lekko się zaśmiał.
- Teraz będziesz miał, przerabiamy baśnie i bajki mugolskich pisarzy. Właśnie jesteśmy na Kopciuszku, pan Weasley na pewno się zainteresuje. - powiedziałam.
Po mugoloznactwie poszliśmy na zaklęcia, które minęły bardzo szybko i poszliśmy do Wielkiej Sali na obiad. Po Runo dalej ani śladu.
- Wie ktoś gdzie wcięło mojego wielce szanownego braciszka i jego dziewczynę? - zapytała Giny.
- Nie, na śniadaniu też ich nie było. - odpowiedziałam.
Nagle do Wielkiej Sali jak poparzeni wbiegli Ron i Luna.
- Gdzie wyście byli? - zapytał Harry.
- Ron dostał sklerozy i zapomniał jak się otwiera pokój życzeń. - odpowiedziała Luna.
- Ron, osiemnaście lat i już skleroza. - powiedział Draco, po czym cała nasza paczka wpadła w śmiech.
No oczywiście oprócz Rona.
- Przymknij się Malfoy ... znaczy, sorry jeszcze się nie przyzwyczaiłem, że jednak się nawróciłeś. - odezwał się Ron.
- Spoko, nic nie szkodzi. - powiedział Draco.
- Ron tylko nie miej sklerozy jutro, bo gramy mecz z Puchonami. - powiedział Harry i się zaśmiał.
- Bardzo śmieszne stary. - powiedział Ron, po czym sam dostał napadu śmiechu.
***************************************
Hej kochani z tej strony Hermi. Pamiętacie mnie jeszcze? Dodaję ten rozdział dopiero dziś i bardzo was przepraszam za taką przerwę. Niestety wena nie rośnie na drzewach. Obiecuję, że teraz rozdziały będą się pojawiały częściej. Do kolejnego.
Wasza Hermi
Popularne posty
-
,, Rodzice " Oczami Narratora Wszyscy znają chyba parę zwaną Harmioną. Połączenie Pottera i Granger stało się w Hogwardzie stało...
-
Oczami Narratora Peron 9 i 3/4 na dworcu King's Cross w Londynie to miejsce, w którym 6 września co roku gromadzi się nie mały tłum dzi...
-
,, Wycieczka do Hogsmesade " Tydzień później Oczami Hermiony Dzisiaj wycieczka do Hogmesade. Ja i Harr...
-
,, Nie potrzebuję eliksiru żeby być szczęśliwy " Tydzień późnej Oczami Hermiony Wypuścili już mnie ze skrzydła szpitalnego i si...
-
Harry James Potter To syn Jamesa i Lili Potterów, który miał w sobie cząstkę Tego Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać przez całe swoje ży...
-
,, Ty jesteś ważniejsza od Quiddicha. " 3 tygodnie później W Hogwardzie Oczami Hermiony Jesteśmy już 2 tygodnie w Hogwar...
-
,, Wspaniałe święta " Oczami Narratora W domu numer 12 przy Grimmund Place trwa zimny grudniowy poranek. Pan do...
-
,, Nie ładnie tak podsłuchiwać " Następny dzień Oczami Hermiony - Harry nie rozumiem czemu oddałeś Płynne Szczęś...
-
,, Skleroza " Następny dzień Oczami Hermiony Wielka sala Siedzę jak zawsze obok Harrego i mam przed...
-
,, Nie cieszysz się? " Oczami Narratora Kolejne wakacje na Privet Drive 4. Dla Harrego Pottera to już norma...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz