Popularne posty

czwartek, 12 listopada 2015

Rozdział 7

                             ,, Skleroza "
Następny dzień

Oczami Hermiony

Wielka sala


Siedzę jak zawsze obok Harrego i mam przed sobą talerz z owsianką. Harry mnie jak zawsze obejmuje. Ron i Luna dziś nie przyszli na śniadanie z nieznanego nikomu powodu, ale najdziwniejsze stało się na mugolozawctwie.

- Moi drodzy mamy nowego ucznia w klasie, który zdecydował się do nas dołączyć dość późno i sama byłam w szoku, ale no cóż. - powiedziała nowa nauczycielka tego przedmiotu pani Dickens.

Za nią pojawiła się postać dość wysokiego blondyna ubranego w szaty domu węża. 

- Draco Malfoy postanowił do nas dołączyć jako pierwszy ślizgon od ponad pół wieku. - dodała pani Dickens.

Draco usiadł obok Harrego od lewej strony, bo po prawej siedzę ja.

- Miło widzieć cię na tej lekcji stary. - powiedział Harry i podał rękę Draconowi.
- Tak, chciałbym bardziej poznać mugoli. Skoro się zresocjalizowałem pomyślałem, że warto by było coś o nich wiedzieć. Po za tym nie wiem o czym gadać z panem Weasley kiedy przyjeżdżam do Giny. - odezwał się Draco, po czym lekko się zaśmiał.
- Teraz będziesz miał, przerabiamy baśnie i bajki mugolskich pisarzy. Właśnie jesteśmy na Kopciuszku, pan Weasley na pewno się zainteresuje. - powiedziałam.

Po mugoloznactwie poszliśmy na zaklęcia, które minęły bardzo szybko i poszliśmy do Wielkiej Sali na obiad. Po Runo dalej ani śladu.

- Wie ktoś gdzie wcięło mojego wielce szanownego braciszka i jego dziewczynę? - zapytała Giny.
- Nie, na śniadaniu też ich nie było. - odpowiedziałam.

Nagle do Wielkiej Sali jak poparzeni wbiegli Ron i Luna.

- Gdzie wyście byli? - zapytał Harry.
- Ron dostał sklerozy i zapomniał jak się otwiera pokój życzeń. - odpowiedziała Luna.
- Ron, osiemnaście lat i już skleroza. - powiedział Draco, po czym cała nasza paczka wpadła w śmiech.

No oczywiście oprócz Rona.

- Przymknij się Malfoy ... znaczy, sorry jeszcze się nie przyzwyczaiłem, że jednak się nawróciłeś. - odezwał się Ron.
- Spoko, nic nie szkodzi. - powiedział Draco.
- Ron tylko nie miej sklerozy jutro, bo gramy mecz z Puchonami. - powiedział Harry i się zaśmiał.
- Bardzo śmieszne stary. - powiedział Ron, po czym sam dostał napadu śmiechu.

 ***************************************
Hej kochani z tej strony Hermi. Pamiętacie mnie jeszcze? Dodaję ten rozdział dopiero dziś i bardzo was przepraszam za taką przerwę. Niestety wena nie rośnie na drzewach. Obiecuję, że teraz rozdziały będą się pojawiały częściej. Do kolejnego.
                                             Wasza Hermi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz